niedziela, 3 października 2010

Bajeczka pecetowa






Badany obiekt

FABLE:ZAPOMNIANE OPOWIEŚCI, rok 2005, Lionhead Studios, gra akcji

Nie ma to jak dobra bajka. Zwykle jest dość dziecinna i ma nieco wkurzające elementy, które są akceptowalne tylko w odpowiednim, młodym wieku. Kto by się jednak spodziewał, że bajka przeniesie się także na ekrany komputerów za sprawą wydanego w 2005 roku Fable.

Cóż, miałem to na płycie i tylko się kurzyło, a że Celeb zaczął robić i jak zwykle lenić z kontynuacją tej serii Zagrajmy, zatem postanowiłem sam zbawić Albion przed zagrożeniem. Do dzieła !

Grę zaczynamy jako prosty dzieciak, który żyje w Dębowej Dolinie, prostej i spokojnej wiosce w krainie Albion. Po wykonaniu kilku dość prostych zadań, harmonię mieszkańców burzy najazd bandytów, wyrzynających mieszkańców, w tym ojca bohatera. Siostrzyczka znika także niestety.
Dzieciak uratowany zostaje przez Maze'a - przywódcę najbardziej (i podejrzewam, że jedynej) Gildi Bohaterów. Tam właśnie wyrastamy na młodziaka, którego głównym zadaniem będzie dowiedzenie się czegoś o ataku zagadkowej bandy bandytów na Dębową Polanę.

Skoro przy edukacji w Gildii jesteśmy, czas na powiedzenie czegoś o systemu rozwoju naszego bohatera, który może kształcić się w trzech drogach- Siły, Mocy oraz Sprytu i raczej nie trzeba wyjaśniać jakim klasom odpowiadają. Co ciekawe całość bardzo przypomina system rozwoju z Morrowinda - kształcimy się w tym czego używamy. W praktyce oznacza to, że jeśli pierzemy kogoś po pysku mieczem, dostajemy punkty siły etc. Wszystkie drogi dzielą się na odpowiednie cechy, czy w przypadku Mocy, zaklęć. Za same wykonywanie zadań dostajemy doświadczenie ogólne. Całość wydajemy na wydłużenie paska zdrowia, many, nowe zaklęcia etc.

Jak zatem wygląda gra ? Biegamy po rozmaitych lokacjach, wykonując zadania Gildii tj. pomoc wieśniakom w obronie przed pszczołami, bandytami, zabicie jakichś pseudochochlików etc. Co ciekawe, do zadań Gildii należy także pomoc bandytom w zabijaniu kupców ! Intrygująca organizacja z dość niewłaściwą nazwą. W przemieszczaniu po Albionie pomocny okazuje się teleport Gildii, aktywowany także za pomocą specjalnej pieczęci. [Tylko wtrącę- zapis gry, nie zapis świata ! dop. PeCeciarz] By nasz bohater szybko nie zginął, kupujemy wyposażenie, jednak to jest nieco kłopotliwe - po raz kolejny nie ma zbytniego sensu kupno broni czy zbroi. Medykamenty to standardowe manozdrowotne specyfiki, a także specjalne fiolki, które nas wskrzeszają ! Czy to nie wspaniałe, ruszać z takim oporządzeniem do boju ?http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:P_y_QrOcHoosqM:http://img458.imageshack.us/img458/2800/fable9oj.jpg&t=1

Otóż, nie bardzo. Walka jest dość wygodna, jednak zauważałem dość częstą opieszałość w przełączaniu między magią a atakiem fizycznym.(Jeśli nie graliście, to nie poznacie nowego poziomu frustracji zmiennością klawiszy numerycznych i tak zamiast swobodnego przypisuwania umiejętności i zaklęć, gra bawi się nimi jak chce.) Możemy atakować kilku przeciwników, bądź skoncentrować się na jednym, a atakując broniącego się niemilca stosujemy wzmocniony atak. Jeśli komuś marzy się łucznik czy mag pykający fireballem z palca, muszę rozczarować - ataki dystansowe mają dość rzadkie zastosowanie, a tylko specjalne wzmacniane zaklęcia są skuteczne - w innym przypadku spędzimy kilka minut smażąc błyskawicą wroga.

Spędzając chwile w bajkowym Albionie na pewno docenicie muzykę- to głównie ona tworzy klimat gry, a robi to bardzo dobrze, zmienia się wraz z otoczeniem, nadając mu własną atmosferę.
Soundtrack z Fable będzie zapewne kolejną rzeczą do zdobycia przez moja łapska.
Nie zapominam o grafice. Tak samo jak muzyka, nadaje odpowiednią, bajkową formę Fable - postacie oraz lokacje są odpowiednio dziwne i przerysowane, by uwydatnić ich cechy przewodnie.

Wróćmy szybko do fabuły - nasz bohater staje się sławny i dość szybko staje przed wyborami natury dobra i zła, które są niestety ograniczone, do kwestii zabicia kogoś lub nie. Zaskakujące, nie jest to żadna rozterka, postacie znamy przez kilka minut ! Wielka decyzja pod koniec gry związana z poświęceniem siostry (chyba się nie spodziewaliście, że zaginęła na dobre, co ?) i zyskaniem mocy a zrzeknięcia się jej jest jak splunięcie. Smutne.
Aa, tak znów się zgubiłem..tak więc - bohater spotyka siostrę na około pięciominutową gadkę o dosłownie niczym, zostaje sławą Areny i zabija (jak ja to zrobiłem)
przyjaciółkę z Gildii, która przed śmiercią ma czelność wyzywać naszą postać od wieśniaków. Nic zatem dziwnego, że zarobiła w łeb młotem. Po tym strasznym, ekhem, czynie, nagrodę wręcza sam Jack Rzeźnik, oczywisty zły Fable'a. Potem czeka nas więcej biegania, ratowania mamusi, która -niespodzianka!- była bohaterką Areny i pojmana przez Jacka. Pomijając gadki z pozbawionymi osobowiści postaciami, prawdziwym celem Jacka jest naturalnie większa moc poprzez zdobycie Miecza Aeonów. Nieszczęśliwie się składa, że rodzina głównego bohatera wzmacnia czy pozwala kontrolować potęgę miecza, zatem Rzeźnik porywa siostrę, bohater kopie mu dupsko w nadpalonej siedzibie gildii, zabija/ratuję siostrę i...

Gra mnie zaskoczyła. Pokonałem głównego złego, (przy okazji, nieznośna walka) a tu nic, nadal mogę hasać jako legendarna, choć nie do końca uczciwa istota. Odpowiadamy na wezwanie Kosy, innego członka Gildii, który przebywa na tajemniczym kontynencie, atakowanym przez równie zagadkowe istoty. Po walkach, dowiadujemy się, że śmierć Jacka nie zakończyła jego knowań - drań otwiera portal wysyłający do krainy potwory. W celu ostatecznego jego pokonania musimy aktywować portal zasilany duszami wyjątkowych osób. Zabawę w Raziela umożliwi nam maska Jacka z poprzedniej bitwy, co ciekawe, Jack może przez nią przemawiać, namawiając nas do zabrania dusz dobrych osób, co zresztą zrobiłem.
Wreszcie, ostatnia bitwa ze..smokojackiem, nie wiadomo dlaczego właśnie taką postać przybiera. Walka nie jest trudna, ot unikanie kilku ataków i pakowanie w łeb ile fabryka dała. Gra kończy się bardzo rozczarowującym złym (w zasadzie nie sprawdzałem, ale sądzę, że na dobre czy złe zakończenie wpływa tylko i wyłącznie zabicie trzech końcowych osób za podszeptem Jacka) zakończeniem- bohater wkłada maskę Jacka i ten go najwidoczniej opętuje. Scena nie ma szczególnej mocy, czy klimatu, twórcom najwidoczniej się nie chciało.

Zatem..jaką grą jest Fable ? Dobrą. To naprawdę solidna i klimatyczna gra akcji. Znaczenia kilku elementów jak tatuaży czy wyrażeń nadal nie rozumiem, wady czasem mocno dają w kość lecz gra na pewno daje solidną porcję bajkowej rozrywki. Zagrać warto.

Ocena 7/10
Plusy:
-klimat bajki !
-muzyka
-grafika
-rozsądny system rozwoju postaci

Minusy
-mało wyraziste postacie
-skopany system zapisu
-skróty numeryczne
-okno ekwipunku bez okna ekwipunku

1 komentarz:

  1. śliczna ta maska. wygląda jak z porcelany inkrustowanej diamentami bla bla.

    OdpowiedzUsuń